Ze światła życia pochodzimy
choć często iskrę łaski tej gubimy.
Odkryć ją trzeba wewnątrz swej Istoty
choć żywot ziemski nie jest prosty,ani wygodny.

Rozproszeni pomiędzy światami
postrzegamy blaski życiodajnej wody.
Ona sączy się dając nam życie i pokarm duszy żywy
więc życia na prawdę nigdy nie tracimy.

Uświęcamy ścieżki naszymi ludzkimi stopami
a ileż jeszcze drogi przed nami.

Anioł co nas do życia wprowadza
daje nam pomoc w potrzebie 
siłę do działania ale nigdy nie narusza
naszej wolnej woli, jeżeli nasza dusza 
sama tego nie dozwoli.

Czasem, często błądzimy pomimo
wiedzy i zdolności - odnajdując tylko
swoje ludzkie ułomności.
Skąd one się biorą i kto je w nas utrwala?
Może tylko nasza zgoda ciągle na to pozwala.

Lata mijają, tyle rzeczy się zmienia
a my często robimy wszystko tak tylko
od niechcenia.
Ja nad sobą też się zastanawiam
dokąd będę powtarzać sekwencję zdarzeń tę samą
Pewnie aż mój Anioł się zezłości i pokaże
kto ma dłuższe duchowe i fizyczne kości!

Pewnie mnie uziemi bólem mi znanym
to będzie już znaczyło - koniec z narzekaniem!
Do roboty duchowej trzeba się przyłożyć 
żeby znowu Anioł nie musiał mnie ułożyć!

Podejmuję decyzję zmiany już się nie waham!
Idę ku marzeniom i spełnieniu swemu
by promienieć radością i dać ją innemu.

Anioł tez świetliste ręce zaciera, gładzi fałdy
anielskiej szaty i rzecze wprost do mego serca -
teraz jesteś duchem najbardziej bogaty!
Wiem że błogosławieństwo do mnie płynie
i z każdej strony jestem odgórnie strzeżony!

Codziennie budząc się i otwierając oczy - myślę
no..widok wprost uroczy!
Nie wiem w którym kierunku zmierzać.. i znowu to samo
ale cóż tak jest.. uczeń uparty - uczy się pomału!

O mój Anioł kochany co w nocy mnie pilnuje
z powątpiewaniem w me oczy się wpatruje.
Widzę że już do mnie nie ma siły
ale i tak czule mnie obejmuje i na nowo dopinguje!

Doceń w końcu siebie! - mówi mi przez ramię 
przecież jesteś duszą zrodzoną z miłości
a nie samego siebie ofiarą!