Kiedy znów usiądzie obok Ciebie Ktoś w bieli
Kiedy jednym spojrzeniem fałsz od prawdy rozdzieli
Kiedy w Jego nieziemskich oczach znajdziesz odbicie nadludzkiej miłości
To znak!
Wysłannika Boga w całej okazałości!

I kiedy przyjdą dni ludzkiej słabości
I choć przez chwilę odkryjesz w sobie jakieś cienie
Niechaj będzie to tylko złudzenie!
Niechaj ono mija jak każda ziemska chwila!

Bo tak przez eony, ery i epoki 
Toczy się los tej ziemskiej powłoki
Lecz w sercu ciągle niech żyje  prawda - nadzieja!
To ona dodaje otuchy i chęć do życia wyzwala
Uwalniając nas z więzów ziemskiego ciała!

Wchodząc między astralne ideały
Ciągle biegnijmy do przodu
Zostawiając to co gubi naszą duszę
A odkrywajmy na nowo tchnienie Boskiej Miłości
To jest właśnie źródło wszelkiej radości